Irokezi
Nadawano nam różne nazwy: Aár-o-kwoi, Irokezi, starsi gorzej wykształceni z mniejszych ośrodków. Opowiadano o nas historie, podziwiano za odwagę, szanowano za honor, a czasem ktoś zauważał: „Oni w cale nie są tacy różni od nas”. Lecz przeważnie taki głos ginął w szumie pochwał tolerancji, deklaracji o wolności a także i równości wszystkich ludzi. Częściej za to wyśmiewano naszą religijność; od Jeziora Ontario aż po Bug, od Bogini Śmierci aż po śmierć Boga byliśmy przykładem zacofania i niezdolności do tego aby samemu dostąpić zdobyczy cywilizacji. Oczekiwano zarazem byśmy porzucili tomahawki i karabele, wampumy i szkaplerze, abyśmy wreszcie stali się lustrem cudzych cnót, mozaiką, po której można będzie stąpać do granic tego co nieosiągalne.