TO CO NAJWAŻNIEJSZE
Tu nie chodziło, jak się zdaje,
o samą ilość cierpienia
(o ile w ogóle istnieje jakaś skala,
którą można je obiektywnie zmierzyć).
Zastosowano wobec Niego
(jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli)
standardowe procedury:
biczowanie – samo w sobie
było formą kary śmierci;
ukrzyżowanie – tysiące (setki-, tysiące tysięcy!)
doświadczyło tego w epoce Rzymu
(czasem, gdy już wisieli,
łamano im golenie specjalnym młotem).
To, co w tej historii najważniejsze
było czymś innym – działo się
pomimo Jego cierpienia
(choć było ono najwyraźniej niezbędne)
a także pomimo cierpienia
wszystkich Jemu bliskich
(choć i ono było niezbędne również).
Nawet dzisiaj trudno powiedzieć,
co to było? Od wieków
element tajemnicy wciąż pozostaje
naszym udziałem.
To, co najważniejsze narodziło się
z Jego śmiercią i trwa do dzisiaj.
Wieczne Zmartwychwstanie,
wieczny powrót Łaski.
Komentarze
Prześlij komentarz