ILUMINACJA


τοι μν πρώτιστα Χάος γένετ
(Hesiod, Theogonia, w. 116)
A już się zdawało, że wiem
co chcę powiedzieć; tymczasem było to
powidokiem myśli, migawką wyobraźni,
która na chwilę tylko odsłania
właściwy obraz świata
by w tej samej sekundzie
buchnąć w oczy oślepiającym blaskiem.
Jedyny widok, jaki pozostaje, to plamy:
płyną z wolna lub wirują
w rytm cichego dźwięku
upadku chwilowego Kosmosu:
ładu, prostoty i prawdy.
Oto jak się kończy krótki seans poznania,
próby przeniknięcia natury bytu:
niewypowiedziane słowa drażnią krtań
więc wypluwam je
niedojrzałe, nienasycone treścią,
zawstydzony, zmieszany.
I jest mi żal: i siebie,
i tych słów, że takie niedoskonałe,
i całego świata,
że przeze mnie znów przybyło
odrobinę chaosu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PAN CYSORZ I JEGO DUSZA

* * *

Ścieżki Zacharego. O tomiku "Kim jest Zachary?" Joanny Wicherkiewicz.