I



Zawsze byli tacy, którzy
kazali uważać się za bogów.

Ich spektakularne upadki,
zrazu odbierane
niemalże w wymiarze kosmicznym,
po upływie czasu stawały się przykre
i godne pożałowania.
Fałszywy heroizm ma dosyć krótką datę ważności.

Owszem, niektóre ich dokonania
przetrwały niechlubną pychę:
Aleksandria, Koloseum, numeracja
ulic w wielu krajach
czy wysychające Jezioro Aralskie.
Jednak i te dzieła
oderwały się od swoich twórców
przechodząc z czasem na ogólne konto ludzkości.

Po fałszywych bogach pozostało
jedynie uczucie zażenowania:
niewygodny fakt, że
ktoś, kiedyś, spośród nas
uznał się za wszechmocnego,
a my, pozostali, nie umieraliśmy ze śmiechu.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ścieżki Zacharego. O tomiku "Kim jest Zachary?" Joanny Wicherkiewicz.

Wieniedikt Jerofiejew – pijak, pisarz, misjonarz

PAN SPOZA I RASIZM